Niesamowita Agnieszka Zelek i Jej profesjonalna pomoc koniom.
Pewnego razu poznałam cudowną Osobę. Miałam już w planach od jakiegoś czasu Projekt autorski o koniach, dla ludzi, dla koni dla wszystkich w sumie i dla dobra wszystkiego.
Bowiem gdy cząsteczkę „zamienimy” na falę (o czym mówi nauka) wówczas wszystko co wibruje ( a wibruje wszystko) jest z nami połączone. Każdy z każdym i wszystko razem.
W mojej nowej przestrzeni www.art.agatadyka.pl mottem są słowa, które kiedyś około 10 lat temu usłyszałam głośno i wyrażnie będąc sama w pokoju :
„Wszyscy Jesteśmy Jednością”
Wówczas nie wiedziałam o co chodzi, ale co jakiś czas powracały one do mnie. Teraz postanowiłam pójść za tymi słowami, choć nie wiem gdzie mnie zaprowadzą. Ale z pełną ufnością idę w nieznane.
I teraz wyobrażcie sobie, że wczoraj dowiedziałam się / słuchając kolejnej cudownej kobiety Klaudii Pingot / o tym że Roger D. Nelson wraz z kilkuset naukowcami i inżynierami zrobili „Global Consciousness Project” w którym to Roger D. Nelson dowiódł że wszyscy jesteśmy połączeni na poziomie świadomości oraz że nasza świadomość i Intencje mają wpływ na naszą rzeczywistość. Wówczas gdy mi było dane słyszeć te słowa nie wiedziałam o tym fakcie.
I tak na przykład dlatego rozumiem jak działa i dlaczego zachodzą pewne mechanizmy powiązane z innymi końmi czy ich opiekunami gdy są obok podczas pracy Agi Zelek.
A więc, lubię zaczynać od „a więc” bo jak baśń wybrzmiewa 🙂
Tak więc któregoś razu dzięki przyjaciółce tak mogę powiedzieć Marlence M. poznałam zjawiskową postać o tak pięknej energii którą to emanuje, takim spokoju ale i stanowczości oraz asertywności kiedy potrzeba. A podczas pracy jest po prostu koń i Ona – Ona i koń. Owszem może zamienić słowo, odpowiedzieć, podpowiedzieć dla chętnych lub gotowych by usłyszeć więcej, żeby pomóc swemu podopiecznemu a tak naprawdę pomóc przede wszystkim Sobie. Ale najważniejsza w tym momencie jest Jej więż z koniem, to Jej spojrzenie co chwila w oczy , w reakcję ciała konia, ta Jej wrażliwość, to Połączenie… niesamowite jest móc uczestniczyć w takim cudownym doświadczeniu.
Agnieszka Zelek
oto niesamowita postać/ osobowość/ człowiek/ expert/ kochająca konie.
Cranio i fizjoterapia. Pomówmy o Cranio. W internecie można znależć sproro informacji na ten temat przeważnie z focusem na pomoc człowiekowi. Aga pomaga koniom w całej Polsce i za granicą. Pochwały i podziękowania jakie możemy poczytać o Agnieszce Zelek w necie proszą się tylko ukłon w Jej stronę. Duży szacunek dla Agi za to Kim Jest, jaka Jest i że Jest. Dziękuję / tu myślę że mówię w imieniu wielu z nas/ : dziękujęmy że Jesteś Aguś.
„Dla mnie jest to sposób komunikacji poprzez który zainicjowane zostają
procesy uzdrowienia. Konie podobnie jak ludzie posiadają ciało
emocjonalne. Świat koni to świat emocji. Połączenie między jeźdźcem a
koniem często jest tak silne jak połączenie matki z dzieckiem. Konie
czują nasze emocje bezbłędnie. Często dostrajają się do nich lub niosą
ich konsekwencje. Wierzę, ze każda choroba, trauma lub wytrącenie ze
stanu równowagi bierze swój początek w emocjach. To emocje powodują
aktywację układu hormonalnego. Odczucia takie jak strach, lek, stres,
presja oddziaływują na cały organizm. Poszczególne układy czy organy
niosą w sobie zapis minionych doświadczeń. Poprzez terapie czaszkowo
krzyżową pozwalamy organizmowi przepracować daną traumę czy blokadę. To
otwiera organizmowi drzwi do samoleczenia. Płyn rdzeniowo mózgowy na
którym pracuje terapeuta obmywa całe ciało i porządkuje je.
To nie ja
jako terapeuta uzdrawiam konia, ja jako terapeuta otwieram drzwi- dostęp
do matrycy pełnego zdrowia które jest zapisane w każdym ciele. Przy
czym nie zawsze, nie każdy koń i nie na każdej terapii potrzebuje
cranio. Stad często łączę to z innymi technikami. Konie są tak wyjątkowe że to one decydują kiedy, w jakiej formie i jak długo trwa terapia. Nie
można ich zmusić, a sesje należy zawsze przeprowadzić do końca bez
względu na czas jej trwania.
Jest wiele pięknych historii które mogłabym
tu opowiedzieć. Czasami konie dają mi poczuć energie stada. Rzadko się
to zdarza w obecnym systemie hodowli. Poczuli to zapewne ci którzy mieli
styczność z dzikimi i półdzikimi stadami. Stado może kogoś zaprosić lub
uznać za zagrożenie i stanowczo odrzucić. Podobnie jest w terapii, gdy
koń zaprosi do świata swoich emocji, swojego ciała, zaufa by pokazać z
czym się zmaga na poziomie fizycznym i emocjonalnym.
-Opowiedz nam proszę jakieś historie ?
Historia Pierwsza
Pracowałam
na zawodach w południowych Niemczech. Moja szefowa poprosiła o
zrobienie 12 letniej klaczy. Po zabiegach zostałam poproszona o
wyjaśnienie co pokazało się w trakcie terapii. Odpowiedziałam co
pokazało się od strony fizycznej. Zaznaczyłam jednak że
największym problemem tego konia są płuca. Koń nie kaszlał, nie
miał żadnych oznak aktywnej choroby. Jednak w czasie terapii
czaszkowo krzyżowej był to organ który odpowiedział najmocniej.
Okazało się że właściciel konia z którym rozmawiałam to
weterynarz. Zapytał skąd to wszystko wiem. Wyjaśniłam że w
trakcie terapii był to najbardziej reaktywny organ i że zgodnie z
psychosomatyką odpowiada to za emocje smutku. Vet potwierdził że
klacz wróciła rok temu z łąk, gdzie spędziła 2 lata z powodu
nie wyjaśnionych krwawień z płuc.
I was
working during the show in the south of Germany. My boss asked me to
work on a 12 years old mare. After I finished I was asked to explain
what was done. I explain all the issues on purely phisio therapeutic
side. I mentioned also that the biggest issue was her lungs. She
wasn’t coughing, she didn’t have any signs on active lung
disease. But her lungs were the most active she organs during cranio
sacral session. It turns out that the owner of this horse was a
veterinarian. He was curious how I got all those information. I
explain most of it cale from cranio sacral therapy and according to
psychosomatic on emotional level lungs mean sadnesses. He confirmed
that the horse came back to show jumping a year ago after 2 years on
the field. The break was caused by unexplained lung bleeding.
Historia Druga
„…you will have a lot less sleep
but the good days will be better then ever before.”
Tak mi
kiedyś powiedział przyjaciel, gdy pełna obaw zaczynałam pracować
na własny rachunek.
Podjeżdżam pod dom. Jest 1:05, wciąż
muszę odpisać na kilka wiadomości. Późna pora na powrót z
pracy, zupełnie o tym nie myślę, bo jest tak jak mówił mój
przyjaciel, bo to jeden z tych „good days”.
Miało być
zwyczajnie, w drodze powrotnej miałam obejrzeć konia pod kontem
kupna. Standardowa kontrola. Często to robię. Szukam wad,
racjonalnym umysłem oceniam potencjalne powodu odrzucenia konia.
Czysty racjonalizm z wyłączeniem emocji.
Ona, klacz zwykła-niezwykła.
Sprawdzam głowę, asymetrię
czaszki, zęby. Przechodzę dalej- szyja, łopatka, napięcie przy
kłębie…”A to jak już jestem to poluzuje przy okazji.”
I
popłynęło, klacz zaczęła terapię czaszkowo- krzyżową. W
terapii tej pracujemy w 3 pływach. Jestem pewna, że gdyby istniał
czwarty to ten koń właśnie mi go prezentował.
W ciele
pacjenta znajduje się zapis idealnego zdrowia. Poprzez terapię
staramy się dotrzeć do tego zapisu i tak zrownoważyć ciało, by
powróciło ono do „ustawień fabrycznych”.
Wielu
z moich klientów czy też inni terapeuci mogą potwierdzić, że gdy
koń intensywnie przepracowuje dane zagadnienie to robi coś w
rodzaju łabędzia,
a następnie sam mobilizuje cały kręgosłup, krąg po kręgu. Widok
jest zachwycający i często towarzyszy „wow” ze
strony właściciela. Nigdy jednak tego „łabądka” nie udało
się mi nagrać, gdyż 1 w trakcie sesji terapeutycznej to i tak duże
wyzwanie dla ciała.
Wiele
się równoważny, obmywa w płynie rdzeniowo mózgowym, schodzi sporo
emocji. Czasami złości (i koń kopnie w ścianę) a czasami smutku (i
poleci kilka końskich łez)
Dlaczego klacz niezwykła?
Ona
potrafiła takich łabędzi zrobić 4. Nigdy nie widziałam by
ktokolwiek z tak ogromną determinacją walczył o swoje
zdrowie.
Może
walczyła dla swojej potencjalnej właścicielki, bo wierzę w to, że
nic nie jest dziełem przypadku i często to zwierzęta wybierają
nas. A może walczyła dla nowo powstającego w niej życia, bo
okazało się, że jest zażrebiona.
Tak,
terapia czaszkowo- krzyżowa to jedną z nielicznych terapii, które
można wykonywać również w czasie ciąży.
O ile zaleca się by jak najmniej ingerować w rozwijający się
organizm, to sama terapia nie szkodzi i gdy pacjentka wyrazi taką
potrzebę to można ja wykonać. Nie była też to moja pierwsza TCK
na ciężarnej klaczy.
Ona
wykazała taką wolę i co więcej wciągnęła resztę koni w
terapię.
Nagle
6 obecnych w stajni koni całkowicie ucichło. Zaczęły zasypiać,
ziewać i uczestniczyć w terapii równoważąc swoje ciała. Muszę
przyznać, że był to przecudny widok. Nawet obecne w stajni osoby
uległy urokowi sytuacji.
To co większość nazywa w takich
sytuacjach czarami to równoważąca się energia stada i praca z
polem serca i przestrzenią.
To
jak praca z rodziną, uzdrawianie wspólnej traumy domowników. Co
więcej terapie takie są wręcz wskazane przy pracy z dziećmi
niepełnosprawnymi. Warto wtedy popracować także z rodzicami. Świat
dzieci czy koni to świat głównie emocji. Często jest tak, że aby
uleczyć balast emocji konia, należy popracować z emocjami jeźdźca.
W terapii czaszkowo krzyżowej zadaniem
terapeuty jest stworzenie przestrzeni. Tej wewnętrznej pozwalającej
na prawidłowy przepływ płynu rdzeniowo mózgowego, ale także tej
zewnętrznej. Poprzez utrzymywanie koncentracji na pacjencie tworzymy
ciszę i przestrzeń w której pacjent czuje się bezpiecznie i
zaczyna relaksować. Ten stan relaksu pozwala na aktywność
przywspółczulnego układu nerwowego. Czasami ta przestrzeń potrafi
być tak wciągająca, ze „wchodzą” w nią konie z boksu obok.
Niejako podpinając się do terapii. Fenomen ten zauważyło wielu
terapeutów pracujących z końmi. Koń obok zasypia, mruga, ziewa,
rozluźnia się. Wczoraj doświadczyłam czegoś wyjątkowego. Koń
który był moim pacjentem wciągnął w terapie swojego jeźdźca 15 – nastoletnią dziewczynkę i konia obok. https://m.facebook.com/watch/?v=623123171857487&_rdr
Cała
terapia trwała około godziny. Przez cały ten czas koń pozostawał
w bezruchu, sam z własnego wyboru. Dziś ta nastolatka napisała mi wiadomość
„wczoraj podczas tego zdarzenia pojawiły mi się takie czarno
pomarańczowo żółte plamy przed oczami”
pacjenci często doświadczają tego gdy równoważy się kość
klinowa.
U
podstaw terapii czaszkowo krzyżowej leży przekonanie, ze w każdym
organizmie jest zapisana matryca doskonałego zdrowia. Wrodzona
mądrość samouzdrawiania jest dostępna dla każdego, gdy tworzymy
odpowiednie warunki. Gdy usuniemy blokady przepływu płynu
rdzeniowo mózgowego, bo to on jest nośnikiem tej informacji, to
pozwalamy ciału powrócić do „ustawień fabrycznych”. Wbrew
mylnym wyobrażeniom, terapeuta nie jest uzdrowicielem. A silne
odczucia w ciele pacjenta to działanie jego własnego ciała
(płynu). Terapeuta poprzez swoje dłonie i umiejętność słuchania
ciała pacjenta otwiera/ odblokowuje przepływy. Wszelkie odczucia
zimna, gorąca, drżenia, kolorów, senności to odpowiedż ciała na
usuniętą blokadę lub traumę. Niektóre terapie jak np ta na filmie
zachodzą na bardzo głębokim poziomie, inne są płytsze i szybsze.
Wskazane jest by terapii nie przerywać, powinna sama wybrzmieć do
momentu wybudzenia pacjenta. A ciało równoważy się do 72 godz po
zakończeniu terapii. Dlatego z mojego doświadczenia nie stosuje tej
terapii w czasie zawodów (przed lub po- tak). Wbrew oczekiwaniom
właścicieli koni nie jestem też w stanie zmusić konia by w terapię
wszedł. Z drugiej strony konie są tak fenomenalne, iż nawet
przy pierwszym spotkaniu ze mną potrafią same zainicjować terapię
i same decydują o jej przebiegu, o tym na czym w danym dniu
pracować.
Historia Trzecia tym razem opisana przez Opiekuna koni (Właścicielkę koni):
„Byłam dzisiaj świadkiem czegoś niesamowitego
U całej mojej trójki była @aga.zelek.7,
która zajmuje się fizjoterapią koni, ale też terapią kranio-sakralną
(czaszkowo-krzyżową) i już od ponad 1,5 roku prowadzi moje konie.
Zachęcam Was do poczytania o tej metodzie! Poprzez jej stosowanie
przepracowuje się np traumy, uwalnia się negatywne emocje… Brzmi
trochę jak magia (i tak wygląda), ale od kiedy spróbowałam na sobie,
wierzę we wszystko, co Aga wyczytuje z moich koni.
Cranio niebywale
pomogło otworzyć się wrażliwej i nerwowej Dami, która od początku naszej
współpracy z Agą chętnie poddawała się terapii, otwierała się i dawała
sobie pomóc. Z Pascalem było do tej pory inaczej – odpoczywał, był
bardzo wyluzowany, ale nie działo się wiele więcej. Dzisiaj byłam obecna
przy wszystkich koniach i dużo rozmawiałam z Agą. Zaczęłam opowiadać o
różnych rzeczach, które działy się ze mną podczas mojej walki z
depresją, w tym o jednym szczególnie bolesnym momencie, w którym
najbardziej pomógł mi właśnie Pascal. I w tym momencie (naprawdę,
widziałam to na własne oczy) Pascal zaczął uwalniać nagromadzone emocje.
Trwało to grubo ponad godzinę i gołym okiem było widać emocje, jakie
przez niego przepływają. Aga mówi, że mój lęk, ból, smutek przechodziły
na niego, a on bardzo chciał mnie chronić (pamiętacie film z upadku, jak
zrobił co mógł, żeby mnie nie podeptać?) i magazynował w sobie ten cały
mrok, a dzisiaj był wreszcie gotowy (kwestia poczucia bezpieczeństwa,
spokój, moje ogólnie dobre samopoczucie) na to, żeby sobie z tym
poradzić. Tak, konie nie myślą tak jak my, ale są emocjonalne i bardzo
dużo tego, co odczuwamy my przejmują na siebie. Patrzyłam dzisiaj na
tego mojego Paskudka i widziałam, jak mu ten ciężar schodzi z pleców.
Możecie uznać, że to bajki… Ale ja wierzę, że są ludzie, którzy mają
pewien dar i Aga jest właśnie takim człowiekiem. Jeśli macie możliwość
spróbowania cranio na sobie, baaaardzo polecam, bo tak naprawdę dopiero
wtedy można w pełni zrozumieć moc tej terapii, której działanie jest
naukowo potwierdzone.” Link do oryginalnego zródła podajemy:)
Bardzo dziękujemy MARLENA MENGE za życzliwość, za możliwość zrobienia zdjęć z Jej wspaniałym koniem Adą.
A wszystko zadziało się tak sponatnicznie 🙂
Kontakt do Agnieszka Zelek:
Fizjoterapia-i-Cranio-Koni-Agnieszka-Zelek @aga.zelek.7 Tel +48 721 301 027
Artystyczny projekt autorski :
„Przyjaciel to nie tylko człowiek: koń w sztuce, w przyjaźni, w kreacji, w samorozwoju człowieka”
Projekt jest realizowany między innymi dzięki :
Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, dziękuję za zaufanie.
This is the author’s artistic project ” A friend is not only a
human: a horse in art, in friendship, in creation in human
self-development „
The project is implemented, among others, thanks to:
Fund for Supporting Creativity ZAiKS Authors’ Association, for which I am thankful.
* Jeśli macie ochotę Kochani, można udostępniać treści=tekst lub jego część z tego Projektu z Bloga tutaj wraz z podaniem Żródła oraz imion i nazwisk:
Expert, pełna miłości, stosująca Cranio i łącząca własne techniki : Agnieszka Zelek
Autorski projekt artystyczny o koniach, Fotografie : Agata Dyka
*Prawa autorskie do zdjęć wykonanych do w/w autorskiego projektu artystycznego: Agata Dyka
Żródła :
https://en.wikipedia.org/wiki/Global_Consciousness_Project
https://m.facebook.com/watch/?v=623123171857487&_rdr
https://www.instagram.com/p/CBivI3GhnU8/?igshid=b63eb3xedgrd
https://www.youtube.com/watch?v=KhRXdPfDxCM